Czy tytuł piosenki polega ochronie prawnoautorskiej?

W czerwcu tego roku pojawiło się ryzyko, że w okresie świątecznym nie usłyszymy słynnego „All I Want For Christmas is You” w wykonaniu Mariah Carey. Artystka oraz wytwórnia Sony zostali bowiem pozwani o plagiat przez autora piosenki o takim samym tytule. Na szczęście pozew został cofnięty, a tegoroczne Święta uważam za uratowane.

Mariah Carey vs Andy Stone – bitwa o „All I Want For Christmas is You”

Mariah Carey nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Jej piosenki niezmiennie od lat królują na listach przebojów. Biją rekordy popularności tak w radio, jak i na Spotify przez cały rok, a zwłaszcza w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Wtedy wszyscy słuchają „All I Want For Christmas is You”. Ten wpadający w ucho utwór z 1994 r., został w minionym roku uznany za świąteczną piosenkę wszechczasów. Szacuje się, że artystka zarabia na nim w okresie świątecznym od 600.000,00 USD do 1.000.000,00 USD rocznie (to podobno najlepiej sprzedający się dzwonek telefonu na świecie!). Być może to zainspirowało niejakiego Andy Stone do tego, by zarzucić Mariah Carey plagiat.

Andy Stone to muzyk i założyciel zespołu działającego pod nazwą Vince Vance & the Valiants. Jednym z jego bardziej znanych utworów był kawałek powstały w 1989 r. pod takim samym tytułem, jak wspomniana powyżej świąteczna piosenka Mariah Carey. Pan Stone po 28 latach od wydania utworu przez Mariah stwierdził niespodziewanie, że jego konkurentka wydając „świadomie, umyślnie i celowo” piosenkę pod taki samym tytułem jak jego, bez uzyskania wcześniej jego zgody, dopuściła się plagiatu. Postanowił więc ją pozwać o nie bagatela 20.000.000,00 USD. Jedynie na marginesie wskażę, że w świetle prawa polskiego takie roszczenie należałoby uznać za przedawnione.

Czy tytuł „All I Want For Christmas is You” jest chroniony?

W kontekst żądania Andiego Stone’a pojawia się pytanie: czy tytuł piosenki może zostać objęty ochroną prawnoautorską? Tak, jednak nie zawsze. Żeby było to możliwe, musi spełniać ustawowe warunki pozwalające zakwalifikować go jako utwór. Musi zatem stanowić przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze i zostać ustalony w jakiejkolwiek postaci. Problematyczne może być zatem uznanie za utwór pojedynczego słowa, nawet gdy ma ono charakter neologizmu (chyba że można w nim odnaleźć pierwiastek twórczy). Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy, wskazując, że krótka jednostka słowna, pełniąca rolę znaku towarowego, może być utworem w rozumieniu art. 1 ust. 1 Prawa autorskiego, jeżeli wykazuje autonomiczną wartość twórczą (wyrok z dnia 22 czerwca 2010 r., sygn. akt CSK 359/09.

Większe szanse na uzyskanie statusu utworów mają frazy. Choć i w tym przypadku muszą one spełniać przesłankę twórczości, a więc wykazywać się oryginalnością. Jeśli chodzi o frazę „All I Want For Christmas is You”, to według Urzędu Stanów Zjednoczonych Ameryki ds. Praw Autorskich zarejestrowano w nim i zdeponowano aż 177 piosenek pod tym tytułem (rejestracji po raz pierwszy dokonał niejaki AC Williams w 1963 r.).

Przypomnę, że w USA, podobnie jak na gruncie prawa polskiego, autor dzieła nabywa prawa do niego automatycznie (z mocy prawa), bez konieczności podejmowania jakichkolwiek formalności w tym zakresie. Jednakże w USA można dodatkowo dany utwór zarejestrować we wspomnianym wcześniej Urzędzie ds. Praw Autorskich. Rejestracja nie jest obligatoryjna, jednak ułatwia dochodzenie roszczeń z tytułu naruszenia praw autorskich. W Polsce procedura rejestracji utworów objętych ochroną prawnoautorską nie funkcjonuje.

Sława i pieniądze a prawa autorskie

Przenosząc powyższe rozważania na grunt sporu Andy Stone vs Mariah Carey, trudno zrozumieć motywy (poza finansowymi i chęcią uzyskania rozgłosu), jakimi kierował się Pan Stone formułując swoje roszczenia przeciwko Pani Carey. Jak wskazują krytycy muzyczni komentujący sprawę, oprócz tytułu, pomiędzy muzyką i tekstami spornych piosenek nie ma bowiem żadnych punktów wspólnych, które pozwalałyby przyjąć, że Mariah Carey wzorowała się na utworze Andiego Stone’a. Co więcej, jeden z nich wskazał nawet, że to raczej Andy Stone dopuścił się naruszenia, bo jego wersja „All I Want for Christmas is You” bazuje na melodii z piosenki „My Heart Only Belongs To You” Bobby’ego Vintona. Tu przypomina się słynne polskie przysłowie: „kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie”.

Pozew cofnięty – Święta uratowane!

Pozew przeciwko Mariah Carey został złożony przez Andiedo Stone’a w Sądzie Federalnym Nowego Orleanu w czerwcu 2022 roku. Natomiast 1 listopada tego samego roku został przez niego cofnięty. Niektórzy twierdzą, że symbolicznie nastąpiło to w tym samym dniu, w którym w radio piosenką „All I Want for Christmas is You” sezon świąteczny został oficjalnie otwarty przez Mariah Carey. Hipotetycznie zatem spór został zażegnany, co gwarantuje, że w tym roku oraz miejmy nadzieje również w kolejnych latach w okresie świątecznym niezmienne będzie rozbrzmiewać z głośników „All I Want for Christmas is You” w wykonaniu amerykańskiej diwy,

Zatem już dzisiaj Wesołych Świąt!

AUTOR WPISU

Natalia Gaweł Manager | Adwokat, Katowice

E: natalia.gawel@pl.Andersen.com
T: +48 509 994 691

ZOSTAW SWÓJ KOMENTARZ

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Aktualności